Dwyane Wade. Mierzący 193 cm król bloków i obrońca doskonały. Urodzony 17 stycznia 1982 roku w Chicago. Wychowywał się z siostrami – starszą o 5 lat Tragil oraz Deaną i Keishą. Ich matka - Jolinda Wade była narkomanką. Najpierw po prostu uzależnioną, potem totalnym dnem. Doszło do tego, że testowano na niej, jak działają nowe substancje, które miały być później wypuszczone na rynek. W końcu trafiła do więzienia. W tym czasie, ojciec DW założył nową rodzinę, miał synów, prowadził szczęśliwe życie. A Dwyane codziennie musiał patrzeć na realia życia ulicy i gangów narkotykowych. Strzelaniny i zwłoki stały się dla niego chlebem powszednim.
Zapominamy o pierwszej porażce z Boston Celtics. Dziś w United Center - Chicago Bulls podejmą New York Knicks. Starcie nie jak każde inne. Pikanterii spotkaniu dodaje pierwszy mecz Derricka Rose’a przeciwko Bykom. Złote dziecko Chicago, najmłodszy MVP w historii ligi wielokrotnie zapewniał, że jego największym marzeniem jest zdobyć tytuł dla swojego miasta. Dziś w nocy podczas video, które organizacja przygotowała z okazji jego powrotu jest szansa, że po raz ostatni usłyszymy te słowa. Obok niego wystąpi jeszcze 2-óch byłych graczy Bulls. Joakim Noah oraz Justin Holiday. Głęboko wierzymy, że to będzie dla wszystkich piękny wieczór z niesamowitą atmosferą na trybunach United Center.
Chicago po starcie sezonu 3-0 pojechali do Bostonu, by tam zweryfikować na ile są mocni i czy będą w stanie ograć groźnych Celtics na ich terenie. Nie udało się, ale Byki pokazały wolę walki, a Jimmmy uaktywnił się jako lider. Jedynie pojedynczych trafień zabrakło, żeby jednak to ekipa z Chicago schodziła wygrana z tego pojedynku. Więcej w tekście poniżej.
W ostatniej zapowiedzi prosiłem o to, by chwila trwała… i zostałem wysłuchany. Bulls łatwo uporali się z Nets, tym samym mają bilans 3-0. Jest on szczególny, ponieważ ostatni przypadek rozpoczęcia przez Byki sezonu od minimum dwóch zwycięstw miał miejsce jeszcze za czasów złotej dynastii w sezonie 96/97, kiedy udało im się tę serię przeciągnąć aż do 12-0, a cały sezon zwieńczyć 72-10. Teraz drużyna Chicago Bulls pokazuje nową twarz.
Nets to nie jest drużyna z najwyższej półki NBA. Są nawet stawiani jako kandydat do ostatniego miejsca w Konferencji Wschodniej. Żadna jednak z ekip nie poddaje się na starcie rozgrywek, stąd i drużyna z Brooklynu zaliczyła już sensacyjne zwycięstwo, gdy pokonała Pacers. Byki w poprzednich sezonach różnie radzili sobie w spotkaniach, gdzie byli faworytami, a poza tym to NBA, i nigdy nie można być pewnym łatwego meczu. Tym razem jednak się udało.
W pierwszej połowie meczu z Brooklyn Nets rezerwowy rozgrywający Chicago Bulls - Michael Carter Williams nabawił się urazu kolana. Nie wróci on już na drugą połowę meczu z Nets i najprawdopodobniej następnego dnia przejdzie rezonans.
Chwilo trwaj, trzecie zwycięstwo albo psikus. Poniższy tekst to debiut naszego nowego kolegi Dawida. Tym bardziej zapraszamy do przeczytania i komentarzy!
2 pierwsze spotkania sezonu za nami. Za nami również dwa pierwsze typowania w zabawie. Osoby, które zapisały się do zabawy bardzo proszę o dodanie sobie tego posta do ulubionych ponieważ poniższe podziały nagród są ostateczne i zmianom już nie ulegną.