Chicago Bulls po raz pierwszy w tym sezonie wygrali oba starcia back-to-back. Bohaterem spotkania z Memphis Grizzlies został Doug McDermott.
Byki ograły kilkanaście godzin temu New Orleans Pelicans, a już kolejnego wieczoru staną przed kolejnym wyzwaniem - Memphis Grizzlies.
Chicago Bulls przerwali serię trzech porażek i po raz piąty z rzędu ograli New Orleans Pelicans. Jimmy Butler wraca. Wraca z przytupem.
To już dziś. Mecz Chicago Bulls z New Orleans Pelicans będzie wyjątkowy, ponieważ wspólnie obejrzą go fani Byków zebrani na pierwszym ogólnopolskim zlocie w warszawskim pubie Winners Sports. Start już za kilka godzin!
Obie drużyny spotkanie rozpoczęły osłabione brakiem kluczowych graczy, po stronie Bulls zabrakło trio Butler/Mirotic/Valentine, w drużynie z Nowego Jorku wolne dostał Porzingis.
Fred Hoiberg zaskoczył dziś wszystkich wystawiając w pierwszej piątce kosztem m.in. Douga, Paula Zipsera. Młody Niemiec wykorzystał swoją szansę i w debiucie jako starter już po pierwszej połowie miał na swoim koncie 7 punktów, 2 asysty, 2 zbiórki na skuteczności 2/3 z gry.
W meczu z Wizards zabrakło Jimmy’ego Butlera, Dwyane’a Wade’a i Nikoli Miroticia, a mimo to Bulls zaciekle walczyli i bardzo niewiel zabrakło by wygrali. Jak wygląda sytuacja wyżej wymienionej trójki przed starciem z New York Knicks?
Bez Butlera, bez Wade’a, bez Miroticia, Chicago byli skazani na porażkę w pojedynku z grającymi coraz lepiej Wizards. Jednak zastępcy do końca walczyli i w zasadzie niuanse zadecydowały o tym, że w ostatecznym rozrachunku przegrali.
Nadciągają czarne chmury nad Wietrznym Miastem. Bulls nie zdążyli jeszcze ochłonąć po laniu od Oklahomy City Thunder, a już za kilka godzin czeka ich mecz z Washington Wizards, w którym zabraknie Jimmy'ego Butlera i Dwyane'a Wade'a.