Po przegranej w poprzednim spotkaniu zdecydowanie mieliśmy ochotę na rewanż. Po wyrównanym meczu tym razem to Byki schodziły do szatni zwycięsko.
Chicago Bulls na zakończenie wyjazdowej 5-meczowej serii po zachodnim wybrzeżu (przed meczem bilans 2-2) przyjechało do stanu Colorado na mecz z Denver Nuggets. Po raz ostatni co ciekawe Byki wygrały tutaj w 2006 roku. Bulls mimo osłabienia przez kontuzje stanęli przed szansą zwycięstwa nad równie osłabionymi Nuggets. Do tego Nuggets grali dzień po dniu, minionej nocy przegrali u siebie z 76ers, Byki miały dzień odpoczynku. Nuggets przystąpili do tego spotkania bez swojego centra Nikoli Jokicia, który zmagał się z urazem nadgarstka.
Lonzo Ball i Alex Caruso powrócili dziś do LA by pokazać ile naprawdę są warci. A jak widać po dzisiejszym meczu, są warci wiele. Zapraszam na krótką relację z kolejnej wygranej Byków.
Po sromotnej porażce z Warriors, wyjście do starcia z będącymi na fali (seria 7 wygranych z rzędu) Clippers zapowiadało się jako olbrzymie wyzwanie. Chicago ich się w tym sezonie nie boją i tym razem podołali George'owi i spółce.
Byki po raz kolejny w tym sezonie udowadniają, że pozycja w górnej części tabeli to nie przypadek pewnie pokonując we własnej hali Dallas Mavericks. Zapraszam na krótką relację.
Kiedy po dwóch przegranych spotkaniach chcesz się odbić, najlepszą okazją nie wydaje się starcie z jednym z contenderów. Bulls postanowili wczorajszej nocy zaprzeczyć tej hipotezie. Po wspaniałym finiszu pewnie pokonują Duranta i spółkę, udowadniając, że mogą walczyć z każdym w NBA.
Kolejny wielki powrót do meczu w czwartej kwarcie. Niestety tym razem bez szczęśliwego końca. Przegrywamy z 76 pierwszy mecz z dwumeczu jaki zafundowała nam liga. Zapraszam na krótką relację.
Witajcie wierni czytelnicy Byczoptymizmu. Wracamy po długiej dość przerwie. Wracamy jednak nie bez kozery i nie bez powodu. Byczoptymizm powstał by przeprowadzić nas przez to co działo się w minionych, coraz bardziej zacierających się w pamięci latach. By pozwolić nam z uśmiechem przejść przez wieki ciemności w wietrznym mieście. Dlatego teraz, gdy mroki wyparte zostały przez słońce, co wzeszło i świeci swym blaskiem największym Byczptymizm jak feniks powstaje z popiołów by spijać śmietankę i relacjonować ten nowy, mistrzowski sezon. Albowiem tak, w tym roku podjąłem się prowadzić dla was relację z sezonu mistrzowskiego. Zapraszam zatem panie i panowie, chłopcy i dziewczęta, bracia i siostry na pierwszą część tego rodzącego się właśnie dzieła.