Tom Thibodeau wraca do Chicago. Wraca w roli coacha Minnesoty Timberwolves i nie będzie to mecz jak każdy inny. Bilans Młodych Wilków 6-18 jest ex aequo najgorszym obok Sixers i Mavericks.
Bulls z zespołami dolnej tabeli idzie w kartkę. Taki to już paradoks, że wygrają z Cavs, czy SAS, aby chwilę później dać się pobić pobić Dallas Mavericks, czy Denver Nuggets. Ekipa Thibsa nie ma argumentów i im dalej w sezon, tym coraz gorzej - z dziesięciu ostatnich starć przegrała osiem.
Zobaczymy dziś starcie piątej najlepszej defensywy NBA i piątej najgorszej defensywy NBA. Drugiego najlepiej zbierającego teamu z szóstym najgorszym zbierającym teamem.
W ofensywie niestety nie jest tak kolorowo nie jest i minimalnie lepsze statystyki mają Wilczki, jednak przewaga kilku dziesiątych rzucanych punktów na mecz na parkiecie United Center nie powinna mieć znaczenia.
Przechodząc do indywidualności. Najlepszym strzelcem jest Andrew Wiggins - Kanadyjczyk rzuca średnio 22 punkty z czego duży udział mają trójki na skuteczności 38 i pół procenta (35 na 91 rzutów). Drugim filarem jest solidny środkowy Karl-Anthony Towns, który mimo 11 zbiórek i półtora bloku, jest zaraz za wyżej wspomnianym skrzydłowym w statystyce zdobyczy punktowych – 21 i pół na mecz.
Krótki komentarz na koniec: Bez wpadki.
GO BULLS!
Prawdopodobne wyjściowe piątki:
Andrew Wiggins – Jimmy Butler
Gorgui Dieng – Taj Gibson
Karl-Anthony Towns – Robin Lopez
Zach LaVine – Dwyane Wade
Ricky Rubio – Rajon Rondo
Następny mecz Bulls w nocy z czwartku na piątek z Milwaukee Bucks o 2:00